Start Elbląg bez punktów po bardzo twardej walce z Galiczanką - ENERGA Start Elbląg
Start Elbląg bez punktów po bardzo twardej walce z Galiczanką
To było zacięte spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty, obie drużyny nie oszczędzały się na boisku często grając bardzo twardą piłkę ręczną. Zwycięsko z tego spotkania wyszedł zespół Galiczanki Lwów pokonując EKS Start Elbląg 33:30. Elbląg wraca bez punktów z dwoma kontuzjami.
Drugie spotkanie tych zespołów w historii miało być rewanżem elblążanek za porażkę w październiku ubiegłego roku, kiedy to Galiczanka zdobyła trzy punkty w Elblągu. Dzisiaj elblążanki przyjechały również po to, aby walczyć o pełną pulę punktów, która dawała jeszcze duże nadzieje na awans do pierwszej szóstki zespołów PGNiG Superligi Kobiet w tym sezonie. W początkowych minutach gry lwowianki były bardzo aktywne w obronie, skutecznie przeszkadzając Startowi w rozgrywaniu piłki i oddawaniu celnych i silnych rzutów. I to one w ósmej minucie prowadziły już 3:0. Jednak nie tylko to wyróżniało początek spotkania. Do tego czasu sędziowie zdążyli już pokazać czerwoną kartkę zawodnicze Galiczanki Sofii Holinskiej i dwie kary dla zawodniczek z Elbląga, Nikoli Głębockiej i Joannie Wołoszyk. Po tym czasie gra wyrównała się i oba zespoły grały bramka za bramkę do 14 minuty, kiedy to gospodynie wyszły na 4 bramkowe prowadzenie. Roman Mont zareagował wzięciem czasu jednak nie przyniosło to spodziewanego efektu. Chwila nieuwagi obrony EKSu i było już 5 bramek przewagi po trzeciej bramce Markevych. Kolejne minuty to ponownie wykluczenie Nikoli Głębockiej i Igi Dworniczuk. Po drugiej stornie również na ławkę kar wędrowały gospodynie. Grę w przewadze lepiej wykorzystały podopieczne Romana Monta i zaczęły odrabiać straty. Kolejne bramki Weber, Dworniczuk i Szczepanik pozwoliły wyrównać Startowi w 20 minucie. Niestety EKS nie zdołał utrzymać tego wyniku i do przerwy tablica wskazywała dwubramkową przewagę gospodyń 16:14. Pierwsza połowa to aż 9 kar dwuminutowych i czerwona kartka.
W drugiej części na parkiecie pojawiła się Aleksandra Hypka wracając po chorobie do gry. Dobrze weszła w ten mecz notując kilka udanych interwencji. W tym czasie gra była dosyć wyrównana nie pozbawiona błędów z obu stron. Elblążanki do 40 minuty grały na styku wyniku, kiedy to czerwoną kartkę otrzymała Marta Gęga. Długo nie schodziła z boiska nie mogąc pogodzić się z decyzją sędziów. Na szczęście nie zdeprymowało to zespołu EKSu, który walczył bardzo twardo. Z wieloma decyzjami sędziów również nie mógł pogodzić się szkoleniowiec z Elbląga otrzymując za to w 44 minucie karę dwuminutową. Na ławce usiąść musiała Juliane Costa. Mimo osłabienia elblążanki radziły sobie skutecznie i po dwóch bramkach Weroniki Weber w 44 minucie był remis 23:23. Niestety kolejne bramki najskuteczniejszej zawodniczki PGNiG Superligi Diany Dmytryshyn pozwoliły ponownie odskoczyć Galiczance na trzy bramki przewagi. Start Elbląg w ostatnich piętnastu minutach nie poddawał się, kolejne bramki Joanny Wołoszyk i grającej z kontuzją Nikoli Głębockiej dawały elbląskim kibicom nadzieję na zwycięstwo. Niestety ostatnie minuty skuteczniej rozegrała drużyna Vitalija Andronova wygrywając 33:30.
To było dobre spotkanie drużyny z Elbląga, niestety zakończone kontuzjami Juliane Costy i Nikoli Głębockiej. Pod znakiem zapytania stoi zdrowie Pauliny Stapurewicz.
Iga Dworniczuk – Pierwsze 10 minut zaczęłyśmy bardzo nerwowo. Później powoli z każdą akcji zaczęłyśmy się przełamywać. Dziewczyny z Galiczanki widać było, że są trochę zmęczone i próbowałyśmy nadrobić i pogonić. Uważam, że te 40 minut zagrałyśmy naprawdę dobre zawody, choć faktycznie trochę nerwowe, bo ten mecz faktycznie był dla nas bardzo ważny. Musimy zobaczyć i przeanalizować ten mecz. Były sytuację, gdzie mogłyśmy wyjść na prowadzenie, ale się nie udawało. Może za bardzo chciałyśmy. Nie wiem.
Tetiana Poliak – Mieliśmy kilka ciężkich, trudnych meczów, ale dzięki włożonej pracy mamy jako wynik dzisiaj zwycięstwo. Sztab szkoleniowy postawił nam przed sezonem cel, znalezienie się w pierwszej szóstce i to konsekwentnie realizowałyśmy. Wiedziałyśmy od trenerów, że każdy mecz to będzie walka o każdą piłkę i każdą bramkę i tak też było. Teraz cieszymy się, że jesteśmy w Top 6.
MVP Meczu – Diana Dmytryshyn
Najlepsza zawodniczka EKS Startu Elbląg – Weronika Weber (100 bramek w sezonie)
Galiczanka Lwów - EKS Start Elbląg 33:30 (16:14)
Galiczanka: Poliak M., Saltaniuk, Mykoliuk - Dmytryshyn 7, Markevych 7, Diachenko 6, Slobodian 6, Martyniuk 5, Prokopiak 2, Zdrila, Holinska, Poliak T., Tkach, Kozak, Melekestsev.
KARY: 12 min + 1 czerwona kartka
Start: Ciąćka, Hypka, Żarnoch - Weber 8, Dworniczuk 6, Szczepanik 6, Wołoszyk 4, Głębocka 3, Costa 1, Gęga 1, Stapurewicz 1, Tarczyluk, Owczarek, Kostuch, Knezevic, Stefańska.
KARY: 12 min + 1 czerwona kartka