Start ponownie lepszy od Kobierzyc. - ENERGA Start Elbląg
Start ponownie lepszy od Kobierzyc.
Potyczka Startu z KPR Gminy Kobierzyce była bardzo wyrównana do 45. minuty. Ostatni kwadrans należał już do elblążanek, które wygrały go stosunkiem 10:4 i ostatecznie wygrały 30:24. Dzięki temu zwycięstwu nasza drużyna wróciła na czwarte miejsce w ligowej tabeli.
Potyczka Startu z KPR Gminy Kobierzyce była bardzo wyrównana do 45. minuty. Ostatni kwadrans należał już do elblążanek, które wygrały go stosunkiem 10:4 i ostatecznie wygrały 30:24. Dzięki temu zwycięstwu nasza drużyna wróciła na czwarte miejsce w ligowej tabeli.
W 24. kolejce PGNiG Superligi kobiet naprzeciwko siebie stanęły zespoły o podobnym potencjale, o czym świadczyło chociażby liczba punktów zdobyta do tej pory. EKS Start miał ich trzydzieści sześć, KPR Gminy Kobierzyce trzy oczka więcej. W I rundzie skuteczniejsze były kobierzyczanki, w meczu rewanżowym natomiast elblążanki. – Spodziewamy się ciężkiego meczu. KPR to zespół waleczny i ambitny, dlatego też walka będzie od pierwszej do ostatniej minuty. Musimy wejść w to spotkanie skoncentrowane i nie odpuszczać żadnej piłki – mówiła Patrycja Świerżewska. Słowa kapitan Startu się potwierdziły, mecz był zacięty i żadna ze stron nie mogła odskoczyć na kilka trafień. Dopiero ostatni kwadrans zadecydował która z drużyn zainkasowała komplet punktów.
Gospodynie rozpoczęły mecz nienajlepiej. Dwa niewykorzystane rzuty karne i to rywalki objęły prowadzenie. Nieźle za to w spotkanie weszła Klaudia Powaga, odbijając kilka rzutów przeciwniczek. W 11. minucie swoje drugie trafienie zanotowała Joanna Gadzina i tablica wyników wskazywała 4:4. W szeregach KPR świetnie spisywała się Marta Dąbrowska, która w ciągu 20. minut pokonała elbląską defensywę pięciokrotnie i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 8:7. Rzut kobierzyczanek obok bramki pozwolił gospodyniom wyjść na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie. Długo się jednak z niego nie cieszyły, bo zaraz przydarzył się błąd, a rywalki przeprowadziły kontratak. Mecz był zacięty, żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na chociażby dwa gole i co chwilę na tablicy wyników widniał remis. Dopiero ostatnie akcje, obrona Klaudii Powagi, bramki Justyny Świerczek i Joanny Wagi, pozwoliły elblążankom zejść na przerwę przy prowadzeniu 15:13…więcej
żródło: portel.pl