Start stracił przewagę po przerwie. Punkty jadą do Szczecina - EKS Start Elbląg
Start stracił przewagę po przerwie. Punkty jadą do Szczecina
Mecz 6. kolejki PGNiG Superligi kobiet w Elblągu dla Pogoni. Szczecinianki pokonały Start Elbląg 29:24 (10:11).
Mecz 6. kolejki PGNiG Superligi kobiet w Elblągu dla Pogoni. Szczecinianki pokonały Start Elbląg 29:24 (10:11).
Mecz w Elblągu zapowiadał się niezwykle ciekawie dla kibiców. Oba zespoły słyną z zaciętych pojedynków między sobą, które zazwyczaj kończą się wynikiem „na styku”. Tym razem jednak ekipa z Grodu Gryfa wygrała różnicą 5-ciu bramek. Nie oznacza to, że miały łatwą przeprawę w Elblągu. Start postawił twarde warunki, ale na dobrze dysponowane rywalki było to za mało.
Początek meczu był wręcz wymarzony dla kibiców zgromadzonych w hali MOSiR. Co prawda to przyjezdne otworzyły wynik spotkania za sprawą Ivany Dezic, ale następne cztery trafienia były autorstwem Startu i w 9. minucie elblążanki prowadziły 4:1. Wynik mógł być wyższy, ale z rzutu karnego pomyliła się Katarzyna Kozimur.
Kolejne minuty to poprawa gry Pogoni, która doprowadziła do remisu 4:4. Start zanotował dłuższy przestój i dopiero Tatjana Trbović rzutem z 7. metrów poprawiła dorobek bramkowy Startu. Do końca pierwszej połowy trwała zacięta walka na parkiecie. Gra praktycznie bramka za bramkę do 30. minuty pozwoliła, aby to Start zszedł na przerwę z jednobramkową przewagą.
Druga odsłona to szybkie odrobienie strat przez szczecinianki. Na jedną bramkę Startu przyjezdne odpowiedziały czteroma bramkami i w 38. minucie wyszły na prowadzenie 14:12. Następnie elblążanki nie potrafiły odpowiednio wykorzystać podwójnego wykluczenia w ekipie Pogoni. W 44. minucie na 16:15 dla Elbląga rzuciła Aleksandra Jędrzejczyk i jak się później okazało było to ostatnie prowadzenie elblążanek w meczu.
Od. 46. minuty zaczęła rysować się przewaga Pogoni. Przyjezdne zdobywały bramki łatwo i do tego seriami. Trzy trafienia między 46. a 48. minutą i ponownie 3 trafienia między 50. a 53. minutą i prowadziły 22:18. Elblążanki starały się jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronię, ale zespół z Grodu Gryfa nie wypuścił już wygranej z rąk i ostatecznie zwyciężył różnicą 5-ciu bramek 29:24.
Start Elbląg – Pogoń Szczecin 24:29 (10:11)
Start: Pająk, Powaga – Balsam 1, Choromańska, Jędrzejczyk 4, Tarczyluk, Kozimur 3, Trbović 6, Gadzina 3, Świerżewska 4, Uścinowicz 2, Stapurewicz, Yashchuk 1.
Karne: 3/5
Kary: 10 min. (Choromańska, Jędrzejczyk, Uścinowicz – po 2 min., Trbović – 4 min.)
Pogoń: Pruenster, Krupa – Bozovic 2, Cebula 3, Urbańska, Janas 2, Wołoszyk 7, Szynkaruk 1, Dezic 2, Zawistowska 2, Kochaniak, Del Balzo 1, Agbaba 2, Blaźevic 7.
Karne: 4/6
Kary: 14 min. (Agbaba, Del Balzo, Blaźević – po 2 min., Dezic, Kochaniak – po 4 min.)
-
krzychu7777 17 października 2018
Prawda jest brutalna. Za szybko uwierzyliśmy po Lublinie, ale trzeba zejść na ziemię. Dziś po raz drugi w historii 14 letniej nie wytrzymałem i w 55 minucie usiadłem. Jeżeli ktoś przez ten incydent chce zająć moje miejsce to droga wolna. Nie usiadłem przez to co się działo na parkiecie, tylko przez to co było na trybunach. Nie może być tak, że głośniej co niektórzy krzyczą do stolikowych niż START ELBLĄG. Parkiet pokazał, że tylko maks może dać nam szczęście. Zabrakło środka rozegrania, zabrakło zimnej głowy, zabrakło reakcji ławki, samo się nie zrobi. Chcieliśmy choć przez chwilę zobaczyć naszego Spajderwomen na boisku. To tylko mecz i to aż mecz ze Szczecinem. Jaki mecz taki doping, jaki doping taki mecz. Kiedy to zrozumiemy? Jedziemy do Gdyni już w tą sobotę i nigdy nie przestaniemy kibicować Startowi. Dziś jest ciemno, w sobotę znowu zaświeci słońce.
Comments are closed.