Kobierzyce nadal w grze o srebro - ENERGA Start Elbląg
Kobierzyce nadal w grze o srebro
KPR Gminy Kobierzyce udały się do Elbląga z zamiarem zgarnięcia trzech punktów i pozostania w stawce gry o wicemistrzostwo Polski. Podopieczne Edyty Majdzińskiej nie miały jednak łatwego zadania. Mocno okrojony Start poprzeczkę postawił dość wysoko i mecz rozstrzygnął się dopiero w końcówce.
KPR Gminy Kobierzyce udały się do Elbląga z zamiarem zgarnięcia trzech punktów i pozostania w stawce gry o wicemistrzostwo Polski. Podopieczne Edyty Majdzińskiej nie miały jednak łatwego zadania. Mocno okrojony Start poprzeczkę postawił dość wysoko i mecz rozstrzygnął się dopiero w końcówce.
Wynik potyczki otworzyła Barbara Choromańska, a do wyrównania doprowadziła Zorica Despodovska. Przez pierwsze minuty meczu zawodniczki obu drużyn miały problemy z pokonaniem bramkarek Magdalini Kepesidou oraz Beaty Kowalczyk. Niecelne rzuty elblążanek pozwoliły rywalkom wyjść na prowadzenie 4:2. Niemoc strzelecka EKS trwała pięć minut, by w końcu przerwała ją Joanna Waga. W 13. minucie, przy dwubramkowym prowadzeniu Kobierzyc, o przerwę poprosił Andrzej Niewrzawa. Po wznowieniu jego zawodniczki popełniały faule ofensywne, jednak skórę ratowała im Wioleta Pająk, broniąc rzuty KPR. Gra toczyła się praktycznie bramka za bramkę, do stanu 7:10. W kolejnych akcjach skuteczniejsze były elblążanki, którym udało się rzucić trzy bramki z rzędu i doprowadzić do wyrównania. W ostatnich akcjach meczu celne rzuty oddawała Kinga Jakubowska i jej drużyna udała się na przerwę z zapasem dwóch trafień (13:11).
Po zmianie stron kobierzyczanki powiększyły prowadzenie do czterech goli. W końcu między słupki wstrzeliła się Paulina Stapurewicz, dwie piłki odbiła Wioleta Pająk, a po indywidualnej akcji Alicji Pękali, udało się zdobyć bramkę kontaktową. Przyjezdne nie pozwoliły na doprowadzenie do remisu, wykorzystywały błędy elblążanek, kontrowały i znów odskoczyły na bezpieczną przewagę. Aspirujący do srebra KPR nie uniknął pomyłek i w 48. minucie tablica wyników wskazywała 20:22. Gdy na parkiecie pojawiała się Zorica Despodovska, elblążanki nie były w stanie jej zatrzymać. Kropkę nad i postawiła Kinga Jakubowska, rzucając dwie bramki, a wynik meczu na 25:28 ustanowiła Katarina Bojcić.
Edyta Majdzińska – Bardzo trudno się gra, kiedy obrona nie funkcjonuje. Dziś w tym elemencie mój zespół grał słabo, co nam się rzadko zdarza. W ataku było o wiele łatwiej. Mam nadzieję, że ten sezon skończy się dla nas srebrnym medalem. Wszystko się okaże w przyszłym tygodniu. Trzeba być zadowolonym, że ta liga jest tak ciekawa, tak trudna, że do ostatniego meczu czekamy na rozstrzygnięcia.
Paulina Stapurewicz – Obie połowy były dobre w naszym wykonaniu. Może trochę zabrakło nam siły, ławki. Robiłyśmy błędy, ale to właśnie mogło z tego wynikać. Miałyśmy dużo stuprocentowych sytuacji rzutowych. Źle wykańczałyśmy akcje, może wynikało to z zmęczenia.
EKS Start Elbląg – KPR Gminy Kobierzyce 25:28 (11:13)
EKS: Pająk, Kepesidou – Bojcić 6, Agović 6, Szczepanik 4, Stapurewicz 3, Gędłek 2, Choromańska 1, Waga 1, Pękala 1, Rancić 1.
KPR: Kowalczyk, Zima – Jakubowska 7, Wiertelak 5, Despodovska 5, Janas 4, Buklarewicz 3, Ważna 3, Tomczyk 1, Kucharska, Mokrzka, Ilnicka, Ivanović, Koprowska, Wicik, Michalak.