Start drugi w Piotrkowie Trybunalskim

16 sie 2020 |

Dwa zwycięstwa i jedną porażkę zanotowały zawodniczki EKS Start na turnieju w Piotrkowie Trybunalskim. Za kilka dni to elblążanki będę gospodyniami turnieju, w którym zagrają cztery zespoły.

Dwa zwycięstwa i jedną porażkę zanotowały zawodniczki EKS Start na turnieju w Piotrkowie Trybunalskim. Za kilka dni to elblążanki będę gospodyniami turnieju, w którym zagrają cztery zespoły.

Dla elbląskiego zespołu wjazd na VI Memoriał im. Krzysztofa Kazimierskiego był pierwszym, w jakim nasza drużyna brała udział w okresie przedsezonowym. Wcześniej podopieczne Andrzeja Niewrzawy zmierzyły się w Elblągu jedynie z piłkarkami Młynów Stosiław Koszalin. W Piotrkowie Trybunalskim koszalinianki także się pojawiły, a oprócz gospodyń, turniejowy skład uzupełniły chorzowianki.

Pierwszymi rywalkami Startu w Piotrkowie Trybunalskim były koszalinianki. Elblążanki nienajlepiej rozpoczęły to starcie, bo już po kilku minutach meczu miały trzy bramki straty. Na powiększenie przewagi nie pozwoliła podopiecznym Adriana Struzika Magdalini Kepesidu, która między słupkami miała wiele świetnych interwencji. Przy jej pomocy szybko udało się doprowadzić do wyrównania 8:8. W elbląskim zespole rzuty karne skutecznie egzekwowała Nikola Szczepanik, a jeśli nie udało jej się trafić bezpośrednio z 7. metra, to już przy dobitce się nie myliła. Trener Andrzej Niewrzawa rotował składem, między słupkami zameldowała się Natalia Markava, na parkiecie pojawiały się kolejne zawodniczki z ławki. Mecz był wyrównany, padało bardzo dużo bramek i na przerwę elblążanki zeszły z zapasem jednego gola (17:16). Po zmianie stron na kole pojawiła się rozgrywająca Joanna Gędłek, nieźle między słupkami spisywała się Białorusinka i w 38. minucie EKS odskoczył na cztery gole. Gra toczyła się w bardzo szybkim tempie, bramki padały co rusz, jednak to elbląska drużyna powiększała prowadzenie, które urosło aż do sześciu bramek (29:23). Koszalinianki walczyły do końca, jednak zdołały zminimalizować straty jedynie do dwóch goli i to Start wygrał mecz 34:32.

Podopieczne Andrzeja Niewrzawy nie miały zbyt wiele czasu na odpoczynek, bo kolejne spotkanie rozpoczęły około półtorej godziny później, a ich rywalkami były gospodynie turnieju. W tym spotkaniu mogliśmy już zobaczyć Justynę Świerczek, która wróciła do gry po kontuzji. Mecz miał bardzo wyrównany przebieg, przez pewien czas zespoły naprzemiennie zdobywały bramki. Niestety drobnego urazu nabawiła się Magdalini Kepesidu i do końca turnieju nie zobaczyliśmy już jej między słupkami, a warto podkreślić że popisała się ona kilkoma bardzo dobrymi interwencjami. W 20.minucie spotkania Start przegrywał 10:11, kilkukrotnie nasze zawodniczki stopowała Daria Opelt i jej drużyna zeszła na przerwę przy prowadzeniu 17:16. Niedługo po zmianie stron, po dwóch golach Milicy Rancić, był remis po 19. Gospodynie tylko na chwilę pozwoliły elblążankom odskoczyć na dwa gole, bo w 40. minucie znów był remis. Gdy na parkiecie pojawiła Romana Roszak, jej zespół szybko odskoczył na kilka trafień. Elblążanki myliły się przy rozgrywaniu piłki, oddawały niecelne rzuty i kilka minut przed końcem meczu miały pięć bramek straty, by ostatecznie przegrać z Piotrcovią 28:34…więcej

żródło: portel.pl